"Kto czyta książki, żyje podwójnie" Umberto Eco

czwartek, 7 lipca 2016

TEA BOOK TAG

Hejka. Dzisiaj odpowiem na kilka pytań związanych z idealnym duetem. Mowa tu o duecie książka + herbata. Czyż to nie jest idealne połączenie? Jak dla mnie jest idealny.


Czarna herbata, czyli mój ulubiony klasyk.
Szczerze powiedziawszy nie czytam klasyków, ponieważ nie przepadam za takimi książkami i trudno mi wybrać jakąś książkę z klasyki, która jest moją ulubioną bo takiej nie mam, ale książkę, którą chciałabym wam polecić to "Wielki Gatsby". Jest to naprawdę dobra książka. Przez klasykę rozumiem także lektury szkolne. Moją ulubioną lekturą szkolną z liceum jest książka "Cierpienia młodego Weltera" . Ta książka mnie bardzo pozytywnie zaskoczyła i jestem nią zachwycona. 

Zielona herbata, czyli książka tak nudna, że przy jej czytaniu zasnęłam.
Nie ma takiej książki, podczas, której czytania zasnęłam.

Czerwona herbata pu-ehr, czyli książka, w której bohaterowie ciągle się przemieszczają.
Chciałabym tutaj powiedzieć o książce "Papierowe miasta". W tej książce jest dużo przemieszczania się, ponieważ główny bohater stara się znaleźć swoją przyjaciółkę i wyrusza w podróż życia.

 Herbata oolong, czyli książka, której poświęca się zbyt mało uwagi.
Książka, o której zdecydowanie za mało się mówi to zdecydowanie "Oskar i Pani Róża".  Dla mnie jest to genialna książka, ponieważ jest piękna, poruszająca i wzruszająca. Jest piękna, a naprawdę mało osób ją zna.

Biała herbata, czyli książka niezasłużenie popularna.
Moim zdaniem książką niesłusznie popularną i lubianą jest książka "Fangirl". Przeczytanie jej zajęło mi bardzo dużo czasu. Moim zdaniem nie ma w tej książce nie ma nic szczególnego, zwykła, banalna książka. Jak dla mnie szału nie ma.

Herbata yerba mate, czyli książka, przy której trzeba przebrnąć przez pierwsze rozdziały, aby akcja się rozwinęła.
Bardzo ciężko było mi się wbić w fabułę książki "Dziewczyna z sąsiedztwa". Potrzebowałam dużo czasu, aby pokochać tę książkę. Początkowo w ogóle nie mogłam zrozumieć tej książki i do tej pory nie pamiętam co działo się przez pierwsze 100 stron, ale później książka się rozkręciła i teraz jest jedną z moich ulubionych książek. 
Herbata ziołowa, czyli książka, którą czytano mi na dobranoc, gdy byłam mała.
Niestety, moi rodzice nie czytali mi książek na dobranoc, nad czym bardzo ubolewam. 

Herbata owocowa, czyli moja ulubiona lekka książka.
 Uwielbiam serię "Rosemary Beach, Za Daleko". Są to świetne książki, które jesteśmy w stanie przeczytać w jedne wieczór, ale są genialne. Pochłonęłam je na raz. Autorka bardzo mocno wciąga nas w akcję! 

Iced tea, czyli książka, która zmroziła mi krew w żyłach.
Chciałabym rzec "Dziewczyna z sąsiedztwa" , bo to na prawdę rewelacyjna książka, która jest tak mocna, że zmroziła mi krew w żyłach. Genialna!

Mam nadzieję, że podobał wam się ten tag, bo ja się świetnie bawiłam podczas jego robienia. Nie Taguję nikogo, ponieważ nie mam takiej osoby, ale jeżeli wy chcecie zrobić ten tag na swoim blogu to zachęcam was do tego, bo tag jest świetny.  ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz