"Kto czyta książki, żyje podwójnie" Umberto Eco

wtorek, 1 grudnia 2015

WYWIAD Z PATRYCJĄ GRYCIUK #4 

Dzisiaj zapraszam was na kolejny wywiad z autorem. Tym razem pod lupą mamy panią Patrycję Gryciuk.  Jeżeli chcecie dowiedzieć się jaką supermoc chciałaby mieć pani Patrycja lub jakie ma plany na przyszłość to trafiliście idealnie.

Kim jest pani Patrycja? Oto kilka informacji na jej temat. 
 
Pochodzi z Legnicy. Od dziecka marzyła o zostaniu pisarką. Obecnie mieszka we Francji. Pracuje jako nauczyciel języka francuskiego dla obcokrajowców w międzynarodowej szkole Ecolint w Genewie. Ma męża i dwóch synów. Często podróżuje. Jest entuzjastką ekologii i idei slow-life. Tym przekonaniom daje wyraz także w swojej twórczości. Zadebiutowała powieścią "Plan" łączącą elementy romansu i powieści sensacyjnej. "450 stron" to jej druga powieść, która jest kryminałem.

-Przenieśmy się do czasów pani młodości. Czy jako dziecko czytała pani książki? Jaka była pani ulubiona książeczka?
-Czytanie pokochałam dosyć późno, już jako nastolatka. Wcześniej sporo czytała mi mama, bo ona zawsze kochała książki. Lubiłam bajki polskich autorów, a potem przeczytałam „Anię z zielonego wzgórza” i tak się zaczęło.
-Gdy była pani małą dziewczynką to jaka była pani pasja, a czego pani nie lubiła robić?
-Uwielbiałam malować i kolorować, jak również szyć ubranka dla lalek. Nie pamiętam czegoś, czego bym jakoś specjalnie nie lubiła, poza... czytaniem! ;) Nauka czytania była dla mnie prawdziwą karą.
-Czy jest taka książka, która zmieniła pani życie? Jeżeli tak, to jaka?
-Chyba nie, ale właśnie po „Ani z zielonego wzgórza” L.M. Montgomery polubiłam książki, a po „Pamiętniku narkomanki” Barbary Rosiek polubiłam czytani 
-Kto jest pani ulubionym pisarzem/pisarką?
-Nie mam jednego ulubionego, choć ostatnio zachwycam się paryską pisarką Delphine de Vigan.
-Częściej sięga pani po serie książkowe, czy raczej po powieści jednotomowe?
-Jednotomowe, ale zdarzyło mi się kiedyś już czytać serie.
-Co sprawiło, że zaczęła pani pisać? Czy było to pani marzenie od zawsze, czy jednak ta decyzja była spontaniczna?
-Pisałam zawsze i różne formy (pamiętniki, opowiadania, wiersze, artykuły do prasy, itd.). Pomysł o napisaniu pierwszej książki kiełkował we mnie parę lat, aż w końcu odważyłam się spróbować. Tak, to było moje marzenie. Teraz pisanie wydaje mi się naturalne i sprawia mi, jak zawsze, wielką frajdę.
-Jaki stosunek do pani pisania ma pańska rodzina. Czy ma pani z ich strony wsparcie? Są z pani dumni?
-Moja rodzina bardzo wspiera mnie w tym, co robię. Bez nich byłoby dużo trudniej. Myślę, że są ze mnie dumni. Ale to ich trzeba zapytać.
-Kto był pierwszą osobą, która dowiedziała się, że chce pani napisać książkę?
-Mój mąż.
-Napisała pani 2 książki. „Plan” jest to powieść z elementami romansu i powieści sensacyjnej, a „450 stron” to kryminał. Który gatunek jest pani bliższy ?
-Najczęściej sięgam po kryminały i romanse właśnie. Ale nie tylko. Zdarza mi się sięgnąć po coś zupełnie innego, jeżeli moja przyjaciółka mi to odpowiednio „sprzeda”. ;) Poza tym nie nazwałabym „450 stron” typowym kryminałem. To bardzo kobiecy kryminał, ale żeby przekonać się co to oznacza, trzeba przeczytać książkę. ;)
-Dostaje pani propozycję zekranizowania książki „Plan”. Jaka aktorka pani zdaniem najlepiej wcieliłaby się w rolę Anny?
-Nie znam się na tym, ale myślę, że jest wiele młodych i utalentowanych autorek, które świetnie wypadłyby w tej roli. Liczy się wrażliwość i zrozumienie postaci Anny, która jest bardzo wyrazista i zmienna jednocześnie.
-Czy chciałaby pani napisać książkę w innym języku? 

-Nie. Wystarczy, że myślę i mówię w trzech. Do pisania wystarczy mi jeden: polski.
-Gdyby dostała pani propozycję napisania książki w duecie, z którym autorem/autorką chciałaby pani pisać?
-Padła już taka propozycja i zaczęliśmy nad tym trochę pracować, jednak nie wiem, czy jestem w stanie kontynuować (w szczególności teraz, kiedy piszę moją trzecią książkę) i czy z tego coś wyjdzie. Wbrew pozorom, to bardzo trudna sprawa. W pisaniu najczęściej wyzwalamy nasz indywidualizm, a tu nagle trzeba się (w pewnym sensie) dostosowywać do kogoś innego. No nic, zobaczymy, czy się uda.
-Skąd czerpie pani inspiracje na nowe książki?
-Z życia. Ze wszystkich i wszystkiego. Z tego, co widzę, słyszę, czuję... Mam też (a może przede wszystkim!) ogromną wyobraźnię, fantazjuję wręcz profesjonalnie i potrafię chodzić z głową w chmurach przez całe tygodnie. Ludzie opowiadają mi też różne historie, swoje historie... W tym tygodniu napisała do mnie pani, która zapytała, czy nie chciałabym opisać jej prawdziwej historii w mojej następnej książce. To bardzo wzruszające i niesamowite uczucie: widzieć, że ktoś, kogo zupełnie nie znam, ufa mi na tyle, że chce się tym ze mną podzielić. To jest magia pisania książek.
-Czy poza pisaniem ma pani jakieś inne pasje, hobby?
-Kocham podróże, muzykę, fotografie... Lubię spędzać czas z przyjaciółmi i rodziną. Ostatnio pokochałam też sport, co jest u mnie nowością. ;)
-Jest pani Polską autorką. Jak pani myśli, dlaczego ludzie częściej sięgają po literaturę zagranicznych, a rzadziej po książki polskich autorów?
-Nie wiem, ale staram się to zrozumieć i ostatnio pomyślałam, że może ludzie w Polsce czytając chcą oderwać się trochę od polskiej rzeczywistości, więc sięgają po zagranicznych autorów. Poza tym książki tych autorów, które trafiają do Polski, zostały wyselekcjonowane przez wydawców z najwyższej półki w innych krajach. I tu zaznaczam, że „z najwyższej półki” nie oznacza jakości, ale ilość sprzedanych egzemplarzy. Przeszły więc już ten pierwszy przesiew i jest większa szansa, że się spodobają, co wcale nie oznacza, że są lepsze od polskich książek. Co oczywiście nie jest regułą. Poza tym książki zagraniczne są promowane na całym świecie. Czytelnika przyciąga fakt, że coś, co przeczyta sprzedało się już np. w milionach egzemplarzy. Polskim tytułom (poza kilkoma wyjątkami) jeszcze do tego daleko, jako że po polsku mówi się i pisze tylko w naszym kraju. Moje książki są napisane po polsku, ale nie dzieją się w Polsce i poza jednym czy dwoma szczegółami, nic z polskości nie mają. Często widzę zdziwienie czytelników. Wiele razy czytałam recenzje moich powieści, których autor pisze: gdybym nie wiedziała, że autorką jest Polka, nigdy bym się nie domyśliła.
-Jak pani zdaniem podnieść poziom czytelnictwa w Polsce?
-Nie jestem specjalistą w tej sprawie, więc nie będę się wypowiadać.
-3 rady, których udzieliłaby pani przyszłym pisarzom.
1 Pisz! 2 Czytaj! 3 Nie zniechęcaj się!
-Gdyby mogła pani posiadać jakąś super moc, to jaka super mocy by to była?
-Byłaby to umiejętność podróżowania w czasie, czyli kopalnia wiedzy i możliwość zmiany wyborów, których żałujemy.
-Którym książkowym bohaterem chciałaby pani zostać?
-Żadnym. Im zawsze przytrafiają się straszne rzeczy.;)
-Jakie jest pani największe marzenie?
-Ludzie, których kocham i którzy są dla mnie ważni, są porozrzucani po całym świecie. Chciałabym mieć ich wszystkich pod ręką, żeby móc cieszyć się z nimi moim szczęściem i dzielić smutkiem. Fajnie byłoby mieć taki duży dom w miejscu, które lubię i móc ich tam wszystkich ściągnąć.
-Jakie ma pani plany na przyszłość? Czy pracuje pani nad nową książką?
-Planów jest cała masa, ale jeżeli chodzi o te, dotyczące pisania, to chciałabym po prostu móc pisać dalej. Zaczęłam pracę nad trzecią książką, która również będzie tytułem kobiecym. Na dzień dzisiejszy myślę o niej jak o „babskim wyciskaczu łez”, gdzie na każdej stronie przelewa się masa emocji. A co z tego wyjdzie, to zobaczymy. ;)


Niestety nie miałam jeszcze okazji przeczytać żadnej książki tej autorki, ale obiecuję, że nadrobię. Pani Patrycji jeszcze raz dziękuję za odpowiedź na kilka pytań. Ze swojej strony obiecuję, że sięgnę po "450 stron", ponieważ uwielbiam kryminały, a tego jestem bardzo ciekawa. Kto wie, może kiedyś przeczytać "Plan". 

Mam nadzieję, że tak jak i mnie przybliżyła się wam sylwetka pani Patrycji. Miłego i zaczytanego wieczoru;* Buziaky ;*



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz