"Kto czyta książki, żyje podwójnie" Umberto Eco

czwartek, 5 października 2017

"LATO DRUGIEJ SZANSY" MORGAN MATSON RECENZJA KSIĄŻKI

Hejka!
Dzisiaj mam dla was recenzję książki, którą przeczytałam już dawno temu, ale co tam. Ja mam problem z pisaniem recenzji, muszę mieć do tego wenę, ale jak widzicie ona przyszła, więc do dzieła!

Tytuł: "Lato drugiej szansy"
Autor: Morgan Matson
Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 450
Kategoria: Literatura młodzieżowa
Opis:
Taylor Edwards ma nieprawdopodobnie utalentowane rodzeństwo i dobrze ugruntowane przekonanie, że niczym się nie wyróżnia. No, może poza tym, że nienawidzi konfrontacji i ucieka, ilekroć na horyzoncie majaczą kłopoty.
Kiedy okazuje się, ze ojciec Taylor jest ciężko chory, rodzina podejmuje decyzję, że wszyscy razem spędzą lato w domku nad jeziorem z którym wiąże się wiele wspomnień.
Po raz ostatni Taylor była tam w wieku dwunastu lat i jest to ostatnie miejsce, do którego chciałaby wrócić. Lato w tym miejscu oznacza konieczność zmierzenia się z przeszłością – z Lucy, niegdyś najlepszą przyjaciółką i Henrym Crosbym, który zapisał się w jej pamięci jako pierwsza wielka miłość.
Mija trochę czasu i do Taylor dociera, że powrót nad jezioro daje jej szansę na naprawienie tego, co kiedyś popsuła, odzyskanie ludzi, na których jej zależy i pożegnanie z tymi, których niebawem zabraknie. 


 
"Miłość nie jest jedynym, czego potrzebujemy - miłość jest wszystkim co istnieje."

Sięgnęłam po tę książkę kompletnie nie znając pióra i twórczości Morgan Matson. W tej książce autorka poruszyła bardzo trudny temat, mianowicie temat utraty bliskiej osoby. Choroba powoli wyniszczała organizm jednego z bohaterów, a rodzina musiała na to patrzeć i to zaakceptować. Główną bohaterką jest 17-letnia Taylor, która w domku letniskowym 5 lat temu zostawiła swoje życie, znajomych, przyjaciół, chłopaka. Po 5 latach musi stawić im czoła i powrócić. 

Tak książka jest trochę cukierkowa z nutą goryczy, ale przede wszystkim pokazuje jak ważna i piękna jest miłość nie tylko między kobietą i mężczyzną, ale także między rodzicami a dziećmi.  

"Dopiero teraz, kiedy dni spędzane z moim ojcem nieoczekiwanie stały się policzone, uświadomiłam sobie, jak cenne były te wspomnienia. Tysiące chwil, które traktowałam jako coś oczywistego, przede wszystkim dlatego, że zawsze zakładałam, że będą ich jeszcze kolejne tysiące.

Książkę czyta się bardzo szybko i dosłownie jednym tchem. Styl pisania autorki jest lekki, ale można powiedzieć, że barwny. Ma się wrażenie, że jest się razem z bohaterami i przeżywa się ich emocje. Bardzo można się z nimi utożsamić. Podobało mi się również wplecienie motta do fabuły książki co było na prawdę cudownym zabiegiem. Sama w sobie książka wydaje się lekka, ale dająca do myślenia.

Warto wspomnieć także o przepięknej relacji łączącej Taylor i jej tatę. Chyba każda córeczka chciałaby mieć taką relację ze swoim tatem. Te wspólne wypady na lody, to zaufanie, ciepło i czułość jaka w nich płynie jest godna pozazdroszczenia.

Reasumując, moim zdaniem jest to idealna książka na wakacje. Lekka, ale z drugiej strony także bardzo uczuciowa, emocjonalna i pouczająca. Polecam także zaopatrzeć się w chusteczki, ponieważ niektóre momenty w tekście powodują taki wodospad łez, że totalnie przyćmi wam czytany tekst. Polecam!

Uciekam czytać kolejna książkę, a wam życzę miłego dnia. Buziaki ;*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz