Hejka!
Nie jestem dobra we wstępach, więc od razu zapraszam was na czytelnicze podsumowanie czerwca. Udało mi się kilka książek przeczytać więc serdecznie zapraszam!
Tytuł: "Odwiedź mnie we śnie"
Autor: Lena WIlczyńska
Wydawnictwo: Skrzat
Liczba stron: 85
Kategoria: Literatura wspólczesna
Opis:
Marzę sobie tak czasami, że ojciec przestaje pić, pomagamy mu z braćmi
wybudować dom. Wprowadzamy się – każdy do swojego nowego pokoju.
Dobijają się do mnie kolesie z klasy, ale ja ich spławiam, bo akurat
jest u mnie Olga. Gadamy sobie chwilkę, a potem jedziemy moim nowiutkim
skuterem do miasteczka. Córka Emila obejmuje mnie, a jej ręce mimowolnie
sięgają pod kurtkę. Edzio Kufel wygraża nam pięścią, a ja pokazuję mu
fakersa. Dobrze, że marzenia nic nie kosztują.
Lena Wilczyńska mistrzowsko wpisuje się swoją powieścią w nurt prozy
naturalistycznej. Podczas lektury nieodmiennie nasuwa się skojarzenie z
książką Émile Ajar "Życie przed sobą", za którą autor zdobył prestiżową
Nagrodę Goncourtów. Opisując rzeczywistość polskiej prowincji, pisarka
porusza sprawy trudne i bolesne, z którymi musi mierzyć się
czternastoletni narrator powieści i jego rodzeństwo. Nie ma tu
spektakularnych dramatów, jest za to przytłaczająca proza życia i
ujmujący portret nastolatka, który robi, co może, by to życie jak
najmniej bolało.
Tytuł: "Ogień, który ich spala"
Autor: Brittainy C.Cherry
Wydawnictwo: Filia
Liczba stron: 396
Kategoria: Romans
Opis:
Był sobie kiedyś chłopiec, którego pokochałam.
Logan Francis Silverstone był moim zupełnym przeciwieństwem. Kiedy
tańczyłam jak urzeczona, on podpierał ścianę. Przeważnie milczał,
podczas gdy mnie trudno było uciszyć. Uśmiech przychodził mu z
wysiłkiem, natomiast ja unikałam smutku.
Pewnej nocy dostrzegłam ciemność, która czaiła się głęboko w nim.
Każdemu z nas czegoś brakowało, jednak razem mieliśmy wszystko. Z
obojgiem było coś nie tak, ale obok siebie zawsze czuliśmy, że wszystko
jest jak należy. Byliśmy jak spadające gwiazdy przecinające nocne niebo w
poszukiwaniu życzenia, modlące się o lepsze jutro.
Aż do dnia, w którym go straciłam. Jedną pochopną decyzją zaprzepaścił nasz związek.
Był sobie chłopiec, którego pokochałam.
I przez kilka krótkich chwil - trwających tyle co oddech, co szept - pomyślałam, że może i on mnie kocha.
Tytuł: "Black Ice"
Autor: Becca Fitzpatrick
Wydawnictwo: Moon drive
Liczba stron: 446
Kategoria: Literatura młodzieżowa
Opis:
Nie daj się zwieść pozorom!
Britt długo przygotowywała się do wymarzonej wyprawy wzdłuż łańcucha
górskiego Teton. Niespodziewanie dołącza do niej jej były chłopak, o
którym dziewczyna wciąż nie może zapomnieć. Zanim Britt odkryje, co tak
naprawdę czuje do Calvina, burza śnieżna zmusza ją do szukania
schronienia w stojącym na odludziu domku i skorzystania z gościnności
dwóch bardzo przystojnych nieznajomych. Jak się okazuje, obaj są
zbiegami. Britt staje się ich zakładniczką. W zamian za uwolnienie
zgadza się wyprowadzić ich z gór.
Gdy dziewczyna odkrywa mrożący krew w żyłach dowód na to, że w okolicy
grasuje seryjny morderca, a ona może stać się jego kolejnym celem,
sprawy przybierają dramatyczny obrót…
Zaczęłam również czytać książkę:
"Dziewczyna w lodzie" Roberta Bryndzy.
I to tyle. Ciągle mam nadzieję, że w kolejnych miesiącach będzie lepiej. Buziaki ;*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz