KATARZYNA BERENIKA MISZCZUK
Lekarka, w 2013
roku ukończyła Warszawski Uniwersytet Medyczny. Swoją debiutancką
powieść "Wilk" (2006) napisała w wieku piętnastu lat, a wydała trzy lata
później. W roku 2009 ukazała się kontynuacja tej książki - "Wilczyca".
Została za nią nominowana do Nagrody Nautilus, będącej corocznym
plebiscytem czytelników na najlepszy polski fantastyczny utwór
literacki. jej najnowsze powieści to "Ja, diablica" (2010), "Ja,
anielica" (2011) oraz "Ja, potępiona" (2012), czyli szalona trylogia
przygód pewnej byłej diablicy, a niedoszłej anielicy. Zapraszam na wywiad z panią Kasią. (Pani Kasiu, ma pani piękne imię. Moja imienniczka) ;)
-Jako piętnastolatka napisała pani swoją
pierwszą książkę. Skąd czerpała pani inspirację do napisania tej książki?
-Inspirację do napisania mojej pierwszej książki czerpałam głownie z
muzyki, której wtedy słuchałam. Ucząc się w gimnazjum byłam wielką fanką The
Calling, Evanescence i The Rasmus. Na podstawie ich utworów i emocji, które we
mnie budziły podczas słuchania powstała historia miłości Maksa i Margo opisana
w "Wilku".
- Jest pani bardzo młodą osobą, a napisała pani już
tyle książek. Co panią motywuje? Skąd pomysły na nowe książki?
-Moją
główną motywacją do pisania są Czytelnicy i ich opinie na temat moich powieści.
Podejrzewam, że w przypadku, gdy moje książki nie sprzedawałyby się, nie miały
dobrych recenzji, nie byłoby żadnego odzewu ze strony fanów to zwyczajnie
dałabym sobie spokój z pisaniem ;). Pomysły
czerpię z otaczającego mnie świata i ze snów. Moje sny odgrywają dużą rolę w
pisaniu. Powieść "Gwiezdny Wojownik" - przyśniła mi się cała jednej
nocy. Z kolei "Wilk" dostał zakończenie dzięki jednemu z moich marzeń
sennych.
- Co pisanie zmieniło w pani życiu?
- Wydaje
mi się, że pisanie zmieniło wszystko. Nie wyobrażam sobie innego sposobu na
spędzanie wolnego czasu niż przed klawiaturą komputera przenosząc na kartkę
własne pomysły! Uważam, że dzięki pisaniu moje życie jest o wiele bogatsze i
ciekawsze.
- Co sprawiło, że zaczęła pani pisać? Było to pani
marzenie z młodości, czy może raczej spontaniczna decyzja?
- Od dziecka coś pisałam. Początkowo
były to krótkie nowelki o szczeniaczkach i syrenkach. Z czasem zaczęłam pisać
coraz dłuższe teksty, aż w pewne wakacje powstał "Wilk".
- Jak zareagowała na to pani rodzina?
- Moja
rodzina była przyzwyczajona do tego, że czas spędzam pisząc "bajki" ;).
Wiadomość o pozytywnej reakcji wydawnictwa na "Wilka" bardzo ich
zaskoczyła. Wiem, że poczuli się dumni.
- Co pisze się lepiej? Powieści jednotomowe, czy może
serie?
- Byłam wielka zwolenniczką serii po stworzeniu
historii Margo Cook, a potem Wiktorii Biankowskiej. Jednak teraz stworzyłam
kilka jednotomowych powieści i muszę przyznać, że to odświeżające zakończyć
jakąś historię definitywnie. Jednak nie potrafiłabym zdecydować, którą formę
wolę.
- Jakie książki znalazłabym w pani biblioteczce?
Który gatunek jest pani bliższy?
- Ojej, w mojej biblioteczce znalazłabyś
wszystko! Staram się czytać książki z każdego gatunku, żeby cały czas się
rozwijać. Oczywiście najwięcej mam "na stanie" powieści młodzieżowych
i fantastyki. Jednak ostatnio coraz więcej miejsca zaczynają zajmować thrillery
i kryminały.
- Jaka jest pani ulubiona książka, a jaki autor?
- Nie mam ulubionej książki. Zbyt wiele
mi się ich podoba. Z kolei moimi pisarskimi wzorami jest J.K. Rowling za jej
niesamowitą wyobraźnię i szczegółowość oraz Dean Koontz za sposób prowadzenia
narracji.
-Gdyby dostała pani propozycję napisania książki w
duecie, z którym autorem/autorką chciałaby pani pisać?
- Szczerze mówiąc to nie wiem. Nie
jestem pewna, czy dobrze układałaby się nam współpraca. ;) Nie cierpię, gdy ktoś mówi mi co mam robić. Lubię dowodzić.
Moglibyśmy mieć kłopoty, o ile drugi pisarz nie zgadzałby się ze mną we
wszystkim ;P
- Czy poza
pisaniem ma pani jakieś inne pasje, hobby, zainteresowania?
-Moje inne zainteresowania należą
raczej do klasycznych: muzyka, film i oczywiście literatura. Poza tym pasjonuję
się historią Starożytnego Egiptu. To był mój konik w czasach szkolnych.
- Jest pani Polską autorką. Jak pani myśli, dlaczego
ludzie częściej sięgają po literaturę zagranicznych, a rzadziej po książki
polskich autorów?
- Wydaje mi się, że w naszym
społeczeństwie wciąż pokutuje przeświadczenie, że Polak nic nie umie zrobić
dobrze, a jak coś jest zagraniczne to na pewno lepsze. Jest to bardzo mylne i
krzywdzące przekonanie, ponieważ mamy w naszym kraju naprawdę bardzo wielu
uzdolnionych artystów, którzy zwyczajnie nie mogą przebić się przez zalewającą
nas z zagranicy, często niestety tandetę opakowaną w ładne ramki.
-
Jak pani zdaniem podnieść poziom czytelnictwa w Polsce?
- Wydaje mi się, że wiele
rzeczy wynosimy z domu rodzinnego. W mojej rodzinie wszyscy czytali zamiast
oglądać telewizję, więc automatycznie ja też. Jeśli nie nauczymy się dobrych
wzorców w dzieciństwie to na starość bardzo ciężko będzie nam zmienić nawyki. Z
całą pewnością nie pomagają też w tym lektury szkolne, które często nie należą
do najlżejszych i najprzyjemniejszych. Poprawa czytelnictwa to bardzo trudny
problem, którym od lat zajmują się instytucje kulturalne, biblioteki. Śledzę z
zainteresowaniem ich poczynania. Mam nadzieję, że uda im się przekonać ludzi,
zwłaszcza młodych, że czytanie jest fajne.
-
Jaką postacią z bajki chciałaby pani być?
- Jeżeli można podciągnąć to
pod bajkę, to chyba najbardziej czarownicą ze świata J.K. Rowling. Gdy byłam
dzieckiem bardzo utożsamiałam się z Hermioną. Nawet włosy miałyśmy podobne .
;)
- W którym
książkowym świecie chciałaby pani zamieszkać?
- Jak wyżej - w świecie
Harry'ego Potter'a.
-
Jakie jest pani największe marzenie?
- Moim największym marzeniem
jest to bym ja i moi bliscy żyli długo i szczęśliwie, jak w baśni.
- Jakie ma pani plany na przyszłość? Czy pracuje pani
nad nową książką?
-W planach mam głownie
pisanie, pisanie i pisanie. ;) Niedawno
ukończyłam prace nad pierwszym tomem historii o bóstwach słowiańskich pt.
"Szeptucha", który swoją premierę będzie miał na początku przyszłego
roku, a obecnie pracuję nad pierwszym w życiu thrillerem medycznym.
- Jakie rady udzieliłaby pani osobom młodym , które
chcą napisać książkę? -Młodym pisarzom dam tylko jedną radę - nie bać
się. To strach powoduje, że często chowają swoje prace do szuflady, zamiast iść
z nimi w świat. Nie wolno się bać. Trzeba znaleźć w sobie odwagę do tego, żeby pokazać maszynopis wydawcy.
Pani Kasi bardzo serdecznie dziękuję za udzielenie wywiadu. ;) Mam nadzieję, że w przyszłości będziemy miały jeszcze możliwość współpracy.
Zaczytanego wieczoru. Pa ;**
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz