"Kto czyta książki, żyje podwójnie" Umberto Eco

czwartek, 25 stycznia 2018

"PRZECZUCIE" TETSUYA HONDA RECENZJA KSIĄŻKI

Hejka!
Dzisiaj znowu recenzja! Tak! Dzisiaj wyjątkowo mam bardzo dużo do napisania na temat tej książki, bo dawno nie miałam takiej rozkminy na temat jakiejś książki. Więc zaparzcie sobie dzbanek gorącej herbaty i zapraszam!

Tytuł: "Przeczucie" 
Autor: Tetsuya Honda
Wydawnictwo: Znak
Liczba stron: 350
Kategoria: Thriller
Opis:
Komisarz Reiko czuła, że to szczególna sprawa. Tym bardziej że do śledztwa dołączył Katsumata. Jakże on jej nienawidził. Nie dość, że kobieta, to jeszcze młoda i piękna. I te jej przeczucia. Bardziej widział ją w roli gejszy niż komisarza w tokijskiej policji. Teraz muszą pracować razem. A Reiko coraz częściej ma przeczucie, że tym razem stawką jest nie tylko odnalezienie mordercy, ale i jej przyszłość.





Przede wszystkim do przeczytania tej książki przekonało mnie to, że akcja tego thrillera toczy się w Tokio. Bardzo chciałam bardziej poznać ten kraj, ich kulturę i system sądownictwa. Niestety nie otrzymałam tego.
Książka ta swoją premierę miała 16 sierpnia 2017 roku.

Zacznę może od tego co podobało mi się w tej książce. Ogromnym plusem moim zdaniem jest to, że wydawnictwo umieściło spis postaci na początku książki. No nie oszukujmy się, chińskie, czy japońskie nazwiska są bardzo trudne, a to zdecydowanie ułatwia nam zapamiętanie kto jest kim. Przez to, że akcja powieści rozgrywa się w Tokio jest ona oryginalna i pomysłowa. Czyta się ją bardzo szybko. No i to tyle jeżeli chodzi o plusy.

Przytoczę wam fragment umieszczony w tej książce , który jest mocny, ale nie odzwierciedla tego jaka jest ta książka, ponieważ to jest najbardziej przerażający fragment w tej książce.

"Nie miała siły się bronić, gdy zerwał z niej majtki, siłą rozsunął jej nogi i wszedł w nią. Dłonią zakrywał jej usta. Wrzeszczała z całych sił, lecz z jej ust nie wydobywał się żaden dźwięk. Ogarnęło ją przerażenie wobec aktu przemocy, którego padła ofiarą. Czuła się rozpaczliwie sama: nikt nie nadchodził, by ją uratować, chociaż znajdowała się tak blisko domu. Czuła rozpacz na myśl o przyszłości, którą traciła. Sprawy przybrały jeszcze gorszy obrót. Mężczyzna znienacka dźgnął ją w żebra. Zgwałcił ją ponownie, tym razem przy użyciu noża. Tracąc i odzyskując świadomość, Reiko modliła się, żeby ten koszmar się skończył." 

Nie podobało mi się bardzo dużo rzeczy w tym kryminale. Przede wszystkim to, że autor zastosował tutaj bardzo dużo niepotrzebnych i nurzących opisów. Momentami miałam ochotę odłożyć ją i o niej zapomnieć. Autor za bardzo skupił się na tych opisach, na relacjach między bohaterami i nic nie znaczących wątkach przez co wątek kryminalny odszedł na boczny tor.

Czas na bohaterów. Ich imiona i nazwiska? Omg! Co to jest ?! Tego nie da się przeczytać, serio. Nazwiska bohaterów są bardzo trudne. Przykład? Tamotsu Ishikura ?!

Oprócz tego nie wyróżniali sie oni niczym szczególnym. Byli dla mnie obojętni, ani ich nie nienawidziłam, ani nie pałałam do nich miłością. Byli to byli, ale jakby ich nie było to nic by się nie stało byli to byli, a jakby ich nie było to tez by się nic nie stało.

Jak wspomniałam na początku sięgnęłam po tę książkę, ponieważ miałam nadzieję, że chociaż troche poznam kulturę, obyczaje, system sądownictwa, czy choćby przez opisy samo Tokio. Niestety nadal wiem tyle samo co wiedziałam.

Reasumując, książka ta nie należy do najlepszych książek jakie czytałam. Momentami była nudna i zawierała niepotrzebne opisy, przez pierwszą połowę książki wynudziłam się jak nigdy, a zakończenia kompletnie nie pamiętam. To jest jedna z tych książek, które przeczytamy, odkładamy na półkę i zapominamy. Jak dla mnie, nic specjalnego. Czy polecam? Myślę, że zawsze warto spróbować, bo być może komuś się spodoba, ale ja już bym po nią nie sięgnęła i nie poleciłabym znajomym.

Buźka ;*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz