Dzisiaj mam dla was recenzję pierwszej książki przeczytanej w listopadzie. Dzisiaj mamy już 21 listopad, a ja przeczytałam dopiero 3 książki. Ale biorę się ostro do pracy i zabieram za czytanie.
Autor: M.J.Arlidge
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Liczba stron: 440
Kategoria: Thriller
Opis:
Witaj w świecie, w którym najbliższa Ci osoba staje się Twoim wrogiem, a każda podjęta decyzja może być ostatnią w życiu. W świecie, w którym łzy szczęścia mieszają się z zapachem krwi.
Dla Helen Grace praca w policji jest wszystkim. Dla mordercy, którego tropi, śmierć to gra. Zdeterminowana, twarda, ale też skrzywdzona Helen będzie musiała zagrać z mordercą według jego reguł. "Ene, due, śmierć" to mroczny i trzymający w napięciu thriller, który zmiażdży twoje poczucie bezpieczeństwa.
Zagrasz?
"Ene, due, śmierć" to pierwsza z serii książek z inspektor Helen Grace w roli głównej. Flagowy tytuł wydawnictwa Penguin Books. Wydarzenie Targów Książki we Frankfurcie w 2014 roku. Prawa do jej publikacji kupiło 25 krajów. Debiutancka powieść M.J. Arlidge’a – producenta telewizyjnego BBC –będzie miała też swoją ekranizację.
W moim czytelniczym życiu nie może zabraknąć miejsca na kryminał, więc w tym miesiącu przyszedł czas na "Ene due śmierć". W sumie to ja już bardzo dawno temu chciałam ją przeczytać. Przez pierwszą połowę książki szło mi strasznie opornie. 200 stron czytałam w 12 dni!, a kolejne 200 w jeden wieczór. Nie wiem od czego to zależy, bo cało książka mi się podobała, ale jakoś nie mogłam się w nią wkręcić.
Na pewno autor wykazał się tutaj kreatywnością, ponieważ zawsze czytając kryminał z motywem seryjnego mordercy, pod kryptonimem seryjnego mordercy kryje się mężczyzna, natomiast tutaj mamy seryjnego mordercę ukazanego jako kobieta. Dla mnie jest to ogromny plus, bo pierwszy raz spotykam się w książce z takim motywem.
Oczywiście to jak się zakończyła ta książka to po prostu yyyy!!! Dlaczego autor to zrobił?? Dlaczego?? To się nie miało prawa tak skończyć! Bardzo polubiłam bohaterów, więc plus. Ja też bardzo lubię jak książki mają krótkie rozdziały, ta książka je miała, więc też plus.
Powiem tak. Polecam wam tę książkę, bo ma na prawdę dobry, aczkolwiek jak mam być szczera to ta książka nie wbiła mnie w fotel. Nie trzymała mnie jakoś mocno w napięciu, ale dało się już czytać. Całkiem przyjemna lektura.
I przede wszystkim należy wspomnieć o tym, że książka ma fenomenalną okładkę, która zdecydowanie przyciąga wzrok. Druga część to "Powiedz panno gdzie ty śpisz"
Buźka ;*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz