"Kto czyta książki, żyje podwójnie" Umberto Eco

sobota, 17 czerwca 2017

"OGIEŃ, KTÓRY ICH SPALA" BRITTAINY C.CHERRY- RECENZJA

Hejka!
Dzisiaj nowa recenzja !!
Na początku tylko dodam, że jest to książka, która na nowo wskrzesiła we mnie chęć i motywację czytania, której tak bardzo mi brakowało od początku kwietnia.

Tytuł: "Ogień, który ich spala"
Autor: Brittainy C.Cherry
Wydawnictwo: Filia
Liczba stron: 400
Kategoria: Romans
Opis:
Był sobie kiedyś chłopiec, którego pokochałam.
Logan Francis Silverstone był moim zupełnym przeciwieństwem. Kiedy tańczyłam jak urzeczona, on podpierał ścianę. Przeważnie milczał, podczas gdy mnie trudno było uciszyć. Uśmiech przychodził mu z wysiłkiem, natomiast ja unikałam smutku.
Pewnej nocy dostrzegłam ciemność, która czaiła się głęboko w nim.
Każdemu z nas czegoś brakowało, jednak razem mieliśmy wszystko. Z obojgiem było coś nie tak, ale obok siebie zawsze czuliśmy, że wszystko jest jak należy. Byliśmy jak spadające gwiazdy przecinające nocne niebo w poszukiwaniu życzenia, modlące się o lepsze jutro.
Aż do dnia, w którym go straciłam. Jedną pochopną decyzją zaprzepaścił nasz związek.
Był sobie chłopiec, którego pokochałam.
I przez kilka krótkich chwil - trwających tyle co oddech, co szept - pomyślałam, że może i on mnie kocha. 


Nie sięgnęłam po tę książkę przypadkowo, ponieważ autorkę tę uwielbiam. Przeczytałam już jej 3 książki i jestem zakochana w stylu pisania tej autorki. Nigdy nie spotkałam się z takimi emocjami z jakimi musiałam się spotkać w tej książce. Pani Cherry bardzo mocno manipuluje emocjami. Czytając tę powieść nie wiedziałam, co mam ze sobą zrobić. Czytając śmiałam się, płakałam, byłam wesoła i smutna zarazem. To niesamowite. Od razu widać, że autorka w pisane wkłada całe swoje serce i wylewa swoje emocje.

Bardzo polubiłam bohaterów. Byli rewelacyjnie wykreowani, a ja sama się z nimi  utożsamiłam. Starałam się zrozumieć niektóre zachowania, czasami usprawiedliwić bohaterów. Mimo tego, że nie pochwalałam i nie rozumiałam niektórych decyzji i zachować bohaterów i czasami miałam ich ochotę udusić to od początku do końca ich kochałam. Oczywiście jak w każdej książce zdarzyli się również bohaterowie, którzy byli zmorami książki. Tutaj byli to rodzice bohaterów, których po prostu nienawidziłam. Są to tacy rodzice, których nie życzyłabym najgorszemu wrogowi. Właściwie można powiedzieć, że są to antyrodzice.

Zgodzę się z tym, że jest to książka schematyczna i przewidywalna. Okey, z tym się zgodzę, bo rzeczywiście tak jest. Od początku wiemy jak to się skończy, bo jest to normalne i bardzo często spotykane w tego typu książkach. Jest też schematyczna, bo mamy grzeczną dziewczynkę, niegrzecznego chłopca, ich miłość, rozterki, skomplikowane relacje itd itp, ale mi to kompletnie nie przeszkadza, dlatego że jest w niej tyle miłości, emocji, rozterek, że nie da się nie kochać tej powieści i autorki.

Reasumując, książka chociaż przewidywalna i schematyczna jest piękna, bardzo emocjonalna i genialnie napisana. Mogę się jeszcze przez długi czas rozwodzić nad tym jak świetnie pisze autorki, ale szanuję wasz i swój czas, więc na tym skończę. Czytajcie tę książkę, bo jest świetna i genialna i fenomenalna i boska i cudowna i w ogóle naj. POLECAM !!

Miłego weekendu. Buźka ;*









 

2 komentarze:

  1. To jedna z moich ukochanych książek. Zarzut schematyczności jest niepotrzebny, przecież w tym gatunku było już wszystko :) Czekam na następną książkę autorki, będzie na pewno świetna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To o schematyczności napisałam po to, żeby jeżeli ktoś nie zna autorki jej nie skrytykował niepotrzebnie za schematyczność właśnie. Mi to w ogóle nie przeszkadza. A książkę i autorkę także uwielbiam. Teraz wychodzi kolejna książka z tej serii, więc obowiązkowo trzeba przeczytać ;)

      Usuń