Hejka!
Właśnie jestem po lekturze kolejnej książki i jestem pod jej ogromnym wrażeniem. Sięgnęłam po nią po rekomendacji innych blogerek i booktuberek i nie mogłam się powstrzymać. Dodatkowo znalazłam ją w bibliotece więc super.
Tytuł: "Milion cudownych listów"
Autor: Jodi Ann Bickley
Wydawnictwo: Insignis
Kategoria: Biografia
Liczba stron: 265
Opis:
Podnosząca na duchu historia dziewczyny, która myślała, że wszystko straciła
Kiedy
Jodi Ann Bickley miała pięć lat, zmarła jej ukochana babcia. Mama Jodi
zachęciła ją, by napisała list do babci, i zapewniła, że listonosz
dostarczy go do nieba. Dziewczynka zapamiętała, jak napisanie listu
pocieszyło nie tylko ją, ale i mamę. To doświadczenie sprawiło, że jako
nastolatka Jodi zaczęła pisać pełne optymizmu liściki i notki, którymi
podnosiła na duchu nieznajomych.
Latem
2011 roku Jodi wiodła szczęśliwe życie. Udało się jej przezwyciężyć
różne trudności, angażowała się w działalność artystyczną i z nadzieją
patrzyła w przyszłość. To właśnie wtedy zachorowała na zapalenie mózgu i
na długie tygodnie trafiła do szpitala.
Przykuta
do łóżka i załamana, Jodi doszła do wniosku, że albo się podda, albo
wykorzysta ten czas, by zdziałać coś dobrego. Założyła stronę
internetową, zachęcając tych, którym mniej lub bardziej nie układa się w
życiu, by skontaktowali się z nią, a ona napisze do nich pokrzepiające
listy.
Odzew był nieprawdopodobny.
"Milion cudownych list,ów" to książka, która pomogła mi przetrwać bardzo trudny okres w moim życiu. Słowa autorki, chociaż proste, trafiały do mnie i przeszywały każdą część mojego ciała. Jej słowa chłonęłam jak gąbka wodę. Jej historia pokazała mi, że niezdany egzamin, czy zła ocena nie jest końcem świata i powinniśmy się cieszyć z małych rzeczy. Ale zacznę może od początku. Książka ta jest autobiografią samej autorki. Opowiada ona w niej o swoim życiu i o tym jak stawiła czoło i przezwyciężyła chorobę. Niewielu ludzi musi w wieku 23 lat zaczynać wszystko od 0, uczyć się pisać i stawiać pierwsze kroki. Jodi była w takim momencie swojego życia, że chciała je sobie odebrać , jednak jeden list potrafił zmienić całe jej życie. Miło było czytać jak poprzez słowa i listy kobieta potrafi uleczyć serca milionów ludzi na całym świecie.
Jeżeli ktoś z was ma jakiś problem może napisać do autorki na adres onemilionlovelyletters@gmail.pl.
Ja osobiście bardzo podziwiam autorkę, że potrafiła się podnieść z takiej traumy i zaczęła robić coś tak pięknego.
To tyle jeżeli chodzi o moją recenzję. Bardzo podobała mi się ta książka i serdecznie polecam ja każdemu, a zwłaszcza osobom, które przeżywają trudne chwile. Jest to książka na jeden wieczór, bo bardzo szybko się ja czyta. Buziaki ;*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz