"Kto czyta książki, żyje podwójnie" Umberto Eco

wtorek, 24 października 2017

"ZAPISANE W WODZIE" PAULA HAWKINS RECENZJA

Hejka!
Dzisiaj mam dla was kolejną recenzję październikowej książki, więc serdecznie zapraszam was do oglądania!

Tytuł: "Zapisane w wodzie"
Autor: Paula Hawkins
Wydawnictwo: Świat Książki
Liczba stron: 368
Kategoria: Kryminał
Opis:
„ Alec, obudź się. Obudź się! Nel Abbott nie żyje. Znaleźli ją w wodzie. Skoczyła“.
„Julio, to ja. Musisz oddzwonić. Oddzwoń. Proszę. To ważne. Oddzwoń, jak tylko będziesz mogła, dobrze? Chcę… To ważne“.
Kilka dni przed śmiercią Nel Abbott dzwoni do swojej siostry.
Jules nie odbiera, ignorując jej prośbę o pomoc.
Nel umiera. Mieszkańcy miasteczka mówią, że „skoczyła“. A Jules musi wrócić do miejsca, z którego kiedyś uciekła – miała nadzieję, że na dobre – aby zaopiekować się swoją piętnastoletnią siostrzenicą.
Julia się boi. Tak bardzo się boi. Dawno pogrzebanych wspomnień, starego młyna, świadomości, że Nel nigdy by tego nie zrobiła.
A najbardziej boi się wody i zakola rzeki, które miejscowi nazywają Topieliskiem.
W tym samym dynamicznym stylu i z tym samym dogłębnym zrozumieniem kierujących człowiekiem instynktów, jakie pochłonęły miliony czytelników jej debiutanckiej powieści, Paula Hawkins przedstawia nowy porywający thriller, w którego tle czają się historie z przeszłości i drzemie siła, z jaką potrafią one zniszczyć ludzkie życie. 


Kiedyś czytałam już książkę tej autorki, a właściwie zaczęłam ją czytać, bo ni jak nie mogłam jej skończyć. Była to "Dziewczyna z pociągu". Chciałabym dać jeszcze raz szansę tej książce i ją przeczytać, ale nie wiem kiedy to zrobię. Natomiast ta książka w porównaniu z poprzednią się obroniła. Ogólnie Hawkins ma dość specyficzny styl pisania, przynajmniej dla mnie, bo jak dla mnie pisze ona trochę ciężko i ja nie mogłam się przyzwyczaić, ale po jakimś czasie już nie jest to aż tak bardzo odczuwalne.

Przyznam się szczerze, że ja pierwsze 180 stron tej książki po prostu przemęczyłam. Początek książki- tragedia. Nic się nie działo, akcja stała w miejscu, dopiero poznawaliśmy bohaterów i był bardzo monotonny. Druga część zdecydowanie uratowała całość.

Książka jest napisana z perspektywy kilku bohaterów, których stopniowo poznajemy. Mamy na przykład Lenę- córkę zmarłej Danielle, jej siostrę, a nawet panią detektyw. Szczerze? Kilku bohaterów tak po prostu bym wykreśliła, bo niektóre rozdziały były bez sensu. Natomiast bardzo podobały mi się rozdziały z powrotem do przeszłości siostry Nel.

Szczerze powiedziawszy zakończenie mnie bardzo zaskoczyło, bo obstawiałam zupełnie inne typy zabójcy, a okazało się, że nie mam racji.

Ogólnie książce tej dałabym takie 6/10, niby była spoko, ale ten początek jak dla mnie był tragiczny. Myślę, że nie sięgnęłabym po nią po raz drugi.
Buziaki ;*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz