"Kto czyta książki, żyje podwójnie" Umberto Eco

środa, 6 stycznia 2016

WYWIAD Z AGATĄ KOŁAKOWSKĄ

Witajcie kochani. Dzisiaj z lekkim opóźnieniem zapraszam was na kolejny wywiad z polskimi autorami. Tym razem rozmawiałam z panią Agatą Kołakowską, której bardzo serdecznie dziękuję za współpracę. Serdecznie zapraszam.


Pani Agata jest wrocławianką z urodzenia i zamiłowania. Ukończyła dziennikarstwo i komunikację społeczną na Uniwersytecie Wrocławskim. W trakcie studiów współpracowała z Polskim Radiem Wrocław. Od kiedy tylko pamięta, nosiła się z myślą napisania książki dla kobiet, która doda im otuchy i odwagi w wyrażaniu siebie. Lubi koty (szczególnie swojego), piątkowe wieczory i czerwone wytrawne wino.
Na swoim koncie ma mnóstwo książek, między innymi:
-"Niechciana prawda"
-"Siódmy rok"
-"Przyjaciółki"
-"Płótno"
-"Zaciszny zakątek"
czy "We dnie i w nocy"
 



-Kiedy zaczęło się pani zamiłowanie do książek?
-Bardzo wcześnie. Myślę, że już wtedy, kiedy mama czytała mi książki na dobranoc. Kiedy sama nauczyłam się czytać, poczułam, że otwierają się przede mną nieograniczone możliwości. Właściwie pochłaniałam książki.

-Po jakie książki sięga pani najczęściej?
-Po powieści obyczajowe, ale także po thrillery. Lubię, kiedy książka potrafi wciągnąć mnie w fabułę, ale także wzbudzić emocje. Cenię powieści, które niosą za sobą przesłanie i pewnie dlatego też sama takie piszę.

-Gdyby miała pani możliwość wcielenia się w jakąś swoją postać książkową to kto by to był i dlaczego?
-Szczerze mówiąc nie chciałabym się wcielić w żadną z moich postaci. Pewnie dlatego, że serwuję im dość trudne przeżycia.

-Skąd czerpie pani pomysły na swoje powieści?
-Z obserwacji. Jestem uważna. Słucham ludzi, ich historii, obserwuję otoczenie. Inspirację czerpię dosłownie ze wszystkiego: ze sztuki, z muzyki, z podróży.

-Jakie książki podarowałaby pani najbliższym jako prezent?
-Zgodne z ich zainteresowaniami, ale też takie, które zrobiły na mnie wrażenie i chciałabym się nimi podzielić. Zawsze warto też postawić na klasyki, tj.: „Zbrodnia i kara”, „Mistrz i Małgorzata”, czy moja ukochana „Lalka”.

-Jaką supermoc chciałaby pani posiadać?
-Moc uzdrawiania – chyba nie muszę niczego wyjaśniać.

-Z którą ze swoich bohaterów/ bohaterek utożsamiłaby pani siebie?
-Z żadną. Tak jak odpowiedziałam wcześniej, moje bohaterki nie mają łatwo. Choć pewnie, siłą rzeczy, i tak jest w nich trochę ze mnie, bo powstając przechodzą przez mój umysł, moje postrzeganie świata i moją wrażliwość.

-Jaki ma pani stosunek do lektur szkolnych?
-Na różnych etapach edukacji, różne było moje do nich podejście. W podstawówce (kończyłam jeszcze ośmioletnią szkołę podstawową) czytałam wszystko po kolei. W liceum już bardziej lawirowałam i stawiałam bardziej na to, co odpowiadało moim gustom. Generalnie myślę, że to dobrze, iż czasem trochę się zmusza uczniów do czytania. Mogą w ten sposób sięgnąć po książki, których sami by nie przeczytali, a które okażą się dla nich ważne i wartościowe.

-W jakim świecie z bajki chciałaby pani się znaleźć i dlaczego?
-Ciekawe pytanie. Nigdy o tym nie myślałam. Myślę, że to nie ma wielkiego znaczenia, jaka byłaby to bajka – najważniejsze, żeby była z happy endem. :)

-Ma pani możliwość wyciągnięcia z książki jakiegoś bohatera i zaprzyjaźnienia się z nim. Kogo pani wybiera?
-Bez wątpienia „Anię z Zielonego Wzgórza”. To była moja ukochana książka z dzieciństwa i czasem wciąż do niej wracam. Ania temperamentem bardzo przypominała mnie i czułam, że to jest moja bratnia dusza. Dlatego nie mam najmniejszego problemu z odpowiedzią na to pytanie. W ciemno wybieram Anię.:)

-Jaka książka zmieniła pani życie, dała pani dużo do myślenia?
-Myślę, że żadna książka nie zmieniła mojego życia. Ale ważna była i jest dla mnie „Lalka”. Uważam, że to ważne, aby człowiek był wierny jakiejś swojej idei i potrafił dążyć do celu, który sobie wyznaczył. Czasami jest tak, że cel okaże się nieosiągalny, ale sama droga jest już wartością.

-Jakie ma pani plany na przyszłość? Pracuje pani nad nową powieścią? Uchyli pani rąbka tajemnicy swoim czytelnikom?
-Tak, pracuję nad nową powieścią, ale mam taką zasadę, że nie opowiadam o czym jest, dopóki nie skończę.

-Jakich rad udzieliłaby pani przyszłym pisarzom ?
-To proste: niech piszą i próbują swoich sił. Jednak myślę, że jeśli ktoś naprawdę kocha pisanie, nie trzeba go do tego zachęcać.:)

Pani Agacie bardzo serdecznie dziękuję za poświęcenie czasu i odpowiedź na kilka pytań. Ja już jutro niestety idę do szkoły więc lecę spędzić ten dzień czytelniczo. Do usłyszenia. Czytelniczego dnia ;* 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz